31 marca 2008

..ciężko by było bez Takich ludzi...

jak są postrzegani niepełnosprawni dzisiaj? czy warto im pomagać i spełniać ich marzenia? dlaczego tak wiele zależy właśnie od nas? Wiele się słyszy o wielkich sukcesach w rozmaitych dziedzinach życia kulturalnego, które zdobywają pełnosprawni bijąc rekordy świata w "czymś tam", a niepełnosprawni?, żadko się mówi o ich codziennych sukcesach.. a szkoda.. Dlatego napawa mnie dumą fakt,że są ludzie , którzy bezinteresownie ( w dosłownym tego słowa znaczeniu) angażują się w pomoc niepełnosprawnym. Od wielu lat możemy się poszczycić tak wspaniałomyślną osobą , jaką jest Anna Dymna. Warto o niej wspomnieć ze względu na to, co dla niepełnosprawnych zrobiła.. W tym krótkim fragmencie wywiadu dowiadujemy się jaka jest rzeczywiście jej pomoc..

- Pani zaangażowanie na rzecz społecznej integracji oraz w działania charytatywne jest ogromne. Wydaje się jednak, że w świecie komercji, w którym życie rządzone jest przez utylitaryzm, karierę i sukces, osoby chore i niepełnosprawne zawsze pozostaną ludźmi drugiej kategorii. Ma Pani tego świadomość?

- Świadomość mam, proszę Pana! Świadomość, że w taki sposób tych ludzi w Polsce się traktuje, choć często są w wyższej kategorii niż wielu z nas. Oczywiście wiem, że osoby niepełnosprawne intelektualnie zawsze będą ludźmi innymi niż my. Podkreślam: innymi, bo być może świat zauważy kiedyś, że są to jednostki niezwykłe, od których dużo możemy się nauczyć. Liczę na to. A co do ludzi w taki czy inny sposób uszkodzonych fizycznie, myślę, że wśród nich również są umysły wybitne: zdolni matematycy, fizycy, tłumacze języków obcych, poeci, osoby ze wszech miar przydatne społeczeństwu. Nieraz z takimi ludźmi się stykam. Trzeba im tylko dać szansę normalnego funkcjonowania w tym naszym świecie. Nic poza tym. Zresztą ten problem dotyczy przede wszystkim polskiej rzeczywistości oraz mentalności. Na przykład w Stanach Zjednoczonych, w Japonii czy na Zachodzie Europy osoby poruszające się o kulach albo na wózkach pracują w agendach rządowych, w firmach komputerowych, są projektantami, stylistami. W tych krajach jest to zjawisko powszechne, które nikogo nie dziwi. Ludzie pozbawieni nóg niczym przecież nie różnią się od tych, którzy posiadają dwie ręce i dwie nogi. Mają talenty, są szalenie pracowici, więc zarabiają ogromne pieniądze. Pan chyba wie, kim jest Stephen Hawking? Być może taki Hawking żyje również gdzieś w Polsce, lecz bieda, uprzedzenia, stereotypy albo bariery architektoniczne nie pozwalają mu pokazać się światu. Moje społeczne działania nie służą jedynie materialnemu wspieraniu osób chorych i niepełnosprawnych. Nastawione są przede wszystkim na wyrównywanie szans pomiędzy ludźmi. Służą temu między innymi imprezy, które wraz z TVP, organizuje Fundacja „Mimo Wszystko”. Ponieważ znam wiele osób w taki czy inny sposób doświadczonych przez los, wiem, że one nie potrzebują łzawego współczucia, taryfy ulgowej i jałmużny. Chcą mieć tylko szansę na rozwój swoich umiejętności, podobnie jak osoby posiadające zdrowe oczy, słuch, dwie ręce i dwie nogi. Cieszę się, że coraz więcej ludzi dostrzega ten fakt, a moje przedsięwzięcia zyskują nowych przyjaciół.

dlatego takich ludzi nam trzeba...

Brak komentarzy: